5/12/2013

4/29/2013

Pamiatki komunijne -exploding box







Pamiątki Komunijne ręcznie robione możecie kupić nie tylko robię komunijne może na dzień matki na ślub lub na narodziny dziecka oczywiście ozdoby są stosowane do okazji. 

4/10/2013

Dyskryminacja


Dyskryminacja, kto z Was się z tym nie spotkał?  Na każdym kroku jest to zauważalne i odczuwalne, ale kobiety to dotyczy częściej.  Opowiem na swoim przykładzie ; kobieta pracownik ochrony - ta, co pracowała w tym zawodzie na pewno przyzna mi racje. Kobieta w tym zawodzie dla pracodawcy to najgorszy pracownik, ktoś, kto nie zasługuje na awans, zaufanie, pochwałę. Oczywiście są wyjątki; drogi Wojtku uszanowania dla Ciebie. W tym zawodzie pracowałam około 8 lat może więcej, praca ta swego czasu była moją ulubiona pracą dawała mi satysfakcje, odpowiedni poziom adrenaliny i wspaniałych kumpli. Jako kobieta musiałam zawsze bardziej się wykazać od kolegów, aby chociaż odrobinę doświadczyć uznania szefa. Udało mi się to, bo kobiety mają inny zmysł niż mężczyźni i wyczują Np. złodzieja lub klienta, który chce wziąć towar i za niego nie zapłacić. Ten zmysł pomógł  mi na wielki sukces, bo tak mogę to powiedzieć. Być w miarę najlepszym detektywem sklepowym i zgarniać największe premie to było bardzo przyjemne. Ale choć byłam dobra to niestety i tak nie mogłam awansować na kierownika czy dowódcę, choć miałam odpowiednie szkolenia i dokumenty jak licencje. I to właśnie nazywa się dyskryminacja. Nieważne, jakie masz osiągnięcia, ale jesteś kobietą i nie możesz być szefem. Nikt z pracodawcy nie powie Ci tego, wprost ale daje to odczuć. Kolejną dyskryminacją, z która doświadczyłam spotkała mnie w Urzędzie Pracy, byłam akurat bezrobotna i w urzędzie odbywało się szkolenie na licencje I stopnia pracownika ochrony. Bardzo chciałam mieć tą licencje i zapisałam się na szkolenie na ogłoszeniu nie pisało, że kobiet nie przyjmują.  Zapisałam się po paru dniach miałam zadzwonić się zapytać czy się dostałam. Pani, która odebrała telefon powiedziała, że nie dostałam się na to szkolenie, gdy zapytałam, dlaczego ona mi odpowiedziała, bo jest pani kobietą a na liście są sami mężczyźni. Szlak mnie trafił i postanowiłam zawalczyć o to szkolenie. Zadzwoniłam do dyrektora urzędu opowiedziałam cała sytuację i na drugi dzień dostałam telefon z urzędu, że dostałam się na to szkolenie wraz z 20- stoma facetami. Szkolenie to była lekcja życia, na każdym kroku musiałam tłumaczyć, dlaczego jestem jedyną kobietą wśród tylu facetów no i posturą nieodpowiadającą wymiarów na pracownika ochrony z licencją. Ja przy swoim 162 wzrostu i wtedy wagą 59 kg wyglądała śmiesznie wśród facetów 180 i wadze 80 kg i więcej a co dopiero ćwiczyć z nimi walki wręcz. Tyle siniaków jeszcze nie miałam a i kopnięcie w krocze nie tylko boli facetów kobiety chyba jeszcze bardziej.(hihi), Ale udało się przeżyłam szkolenie zdałam egzamin i dostałam upragnioną licencje i udowodniłam, że kobieta nie jest gorsza od mężczyzny a nawet lepsza.

Najbardziej bolesną dla mnie dyskryminacją jest ta obecna. Mianowicie nie jestem już 20-latką z długimi nogami i z swoim doświadczeniem, bo już mam 40 lat i dla pracodawcy jestem już emerytką, która nie nadaje się do pracy. Na pewno wiele z Was też słyszało to pytanie a ile ma pani pan lat 40 a nie to dziękujemy. I jak się możesz czuć nieużyteczny.:((

4/04/2013

Wyjechać czy nie wyjechać?

Wyjechać czy nie wyjechać z Polski za chlebem do innego kraju. Właśnie stoję przed takim dylematem. Rozważałam za i przeciw i stwierdziłam, że wyjadę. Dlaczego bo chce zapewnić dziecku lepsze życie i sobie lepszą starość? Może powiecie rodzina, rodzice powinno się zostać dla nich. Nic nieraz bardziej mylnego, Z rodziną różnie jest raz lepiej raz gorzej, ale pamiętajcie rodzina nie da Wam jak nie będziecie mieć na chleb (oczywiście są wyjątki). Ale znam osobę, która żałowała, że została dla rodziców, kiedy mogła wyjechać w stanie wojennym, bo rodzeństwo nie będzie kontaktu, bo rodzice nie wróci się tak szybko. I co z rodzeństwem się przestali spotykać, rodzice - były tylko kłótnie a teraz już za późno na wyjazd i zostali sami. Więc ja nie chce powtórzyć tego błędu i jak tylko nadarzy się okazja to pakujemy się i jedziemy. Pewnie będzie ciężko się przyzwyczaić, będzie tęskno za wieloma rzeczami, ale zawsze można przyjechać i odwiedzić. 
W naszym kraju nie zapowiada się nic dobrego rząd by chciał, aby rodziło się więcej dzieci, ale cóż my mamy za politykę prorodzinną, co te 77 zł rodzinnego, na co to starczy nawet nie ma miesiąc mleka, może to becikowe 1000zł i co nawet wózka się nie kupi mówimy o nowym i to jest kraj żeby więcej rodzić dzieci. A praca dla takich kobiet, co zajdą w ciąże pracodawca niezbyt przychylnie patrzy na taką kobietę a powrót po macierzyńskim to jest dopiero gehenna. Nawet niema możliwości pracy na parę godzin albo pracę w domu by być przy dziecku u nas dużo się tylko piszę, ale w praktyce to wygląda fatalnie. Więc czego żałować nic lepiej nie będzie.
Pomoc socjalna to dopiero żart - kto nie korzystał to nie wie, ale podzielę się z wami paroma spostrzeżeniami w tej dziedzinie. Jeśli chcesz wystąpić o pomoc socjalną a masz tv, czy samochód, to lepiej nie staraj się, bo opieka każe ci wycenić wartościowe rzeczy i sprzedać a nie przychodzić do nich po pieniążki. Dalej wypytają cię o każdego członka rodziny, jeśli ma trochę więcej niż ty to będą ściągać od nich alimenty dla Ciebie nieważne, że to twoje dziecko i ma 18 lat i dobrze zarabia też powinno ci płacić alimenty. Może gdybyś była alkoholiczką to byś dostała pomoc, ale prędzej zabiorą ci dziecko niż pomogą, no chyba, że masz kogoś znajomego w opiece to nic ci nie będzie brakowało. I dalej chcecie tu zostać? 
Kolejny argument pensje -  średnia krajowa pewnie każdy z Was 3680 zł taka była w styczniu, ręka do góry, kto z Was tyle zarabia ja bym chciała. Przeważnie dostaje się 1200zł i ciesz się, że dostałeś. Na co ma to starczyć, jeśli wynajmujesz mieszkanie to nawet na wynajem nie starczy a za co żyć. Politycy dziwią się, że młodzież, wyjeżdrza naszego kraju a co maja tutaj robić być po studiach i pracować na kasie jako pomoc doraźna lub jako kelner w barze za 1200zł i co dalej... Kolejna sprawa, która mi się nasuwa chcesz otworzyć działalność gospodarczą, tak bardzo reklamują weź sprawy w swoje ręce jak jesteś bezrobotny i weź fundusze z unii. I co kolejne rozczarowanie dostaniesz taką pomoc, ale musisz mieć żyrantów lub majątek, który pokryje całą taką pomoc. I co jak byś miał majątek to byś nie prosił o pomoc tylko sam otworzył działalność bez niczyjej pomocy. Takich argumentów jest wiele żeby tu nie zostawać, bo i po co.    
       

Co one winne!

Witam, dziś dostałam burę, że nie piszę, więc poprawię się i już piszę. Co one winne pewnie się zastanawiacie, o kim mowa: o dzieciach, skąd ta myśl na własnym przykładzie? Jak wiecie mam już prawie roczną córeczkę i jest to cudowny skarb, chociaż zajdzie nam za skórę, ale żeby skrzywdzić takie maleństwo jak można? Nawet, gdy wsadzi ci palec do oka wiadomo boli i jak masz makijaż no to poleciał ((: , albo  jak ostatnio moja córcia wjeżdża mi z impetem chodzikiem na goła stopę nawet nie wiecie jak to boli krzyknę na nią, ale co ona za to może. Przecież nie robi tego z premedytacją ona tylko chce się do Ciebie przytulić i jak tu się złościć jak taka mała iskierka złapie cię za nogę i spojrzy jak ten kot w schreku tymi wielkimi smutnymi oczkami. Są też inne rzeczy np. przyjdzie tata z pracy i masz to maleństwo na rękach a ona z wielkim płaczem wyrywa się i chce iść do ojca, fakt to też boli, ale inaczej i co mam się na nie złościć, bo chce iść do ojca i za to krzywdzić dziecko. 
Wiele się słyszy o matkach, które krzywdzą dzieci słynna matka Madzie, lub Szymona, co ich pchnęło do takiego czynu żeby taka niewinną istotę skrzywdzić. Bo jeśli dziecko płacze to nie płacze, bo chce nam zrobić na złość, płacze, bo coś jej jest: mokra pielucha, głodne, może chce pić a może tylko przytulić i właśnie tak nam to stara się powiedzieć. Wiem sama po sobie, że jesteśmy nerwowe na dzieciaczka, bo nie chcą spać, płaczą w nocy, marudzą i nie dajemy sobie z tym radę a w szczególności, gdy zostajemy same, bo mąż, czy facet chodzi do pracy albo go niema i nie mamy w nikim oparcia. Nie myślimy o sobie dopada nas frustracja, złość, przygnębienie i depresja. NIE zamykajmy się wyjdźmy, chociaż się nam nie chce, albo pogadajmy na różnych portalach tam nie zawsze nas znają a nieraz podzielenie się swoimi problemami z kimś obcym pomaga a nie wyżywajmy się na tych maleństwach. 
Mnie też coś takiego dopada przygnębienie, złość na to, że siedzę w domu nie mogę iść do pracy, (bo i też jej niema), ale też jest problem, co z małą, że jestem gruba, bo przestałam dbać o siebie, bo nie mamy pieniążków, aby żyć spokojnie bez nerwów, bo znajomi, którzy umawiali się do kina na piwo unikają cię, bo nie mogę wyjechać do Francji, aby zarobić na życie. To parę takich przykładów, ale wszystko się zmieniło z przyjściem na świat córki, ale czy ona jest temu winna NIE, czy ją mam za to karać NIE. One nie są niczemu winne my powinniśmy je kochać i nie dać im tego odczuć, łatwo powiedzieć sama czytam to, co napisałam i pukam się w głowę, ale też muszę się wziąć za siebie, bo to tylko moja wina, że jestem gruba, bo siedzę w domu nie ruszam się, bo zaniedbałam się to też moja wina. Bo przecież dziecko same na świat się nie prosiło a jeśli mamy mieć żal do tych dzieci to oddajmy je jest wiele rodzin, które nie mogą mieć maleństwa albo zastosujmy aborcje, bo, po co krzywdzić  taką małą istotę.                 

3/31/2013

dekoracja świąteczna

Tutaj ikabana w kształcie jaja wianek zrobiony z gałązek w środku gąbka florystyczna i w niej żonkile bazie i suche kolby kukurydzy oraz suche kije kręcone. Na wianku przyklejone skorupki jajek.

dekoracje świąteczne

Tu dekoracja żywych kwiatów w skorupie zrobionej z papieru i serwetek

3/26/2013

rodzicielstwo po 40

Witam trochę mnie nie tu było, ale już jestem i chcę Wam opowiedzieć jak to być ponownie mamą w wieku 40 lat. Ponownie mamą tak, bo mam już 21 letniego syna, jadąc zagranice mówiłam synowi żeby uważał i żeby nie zrobił mnie babcią a za jakiś czas syn dowiedział się, że będzie miał przyrodnią siostrę.
Jak s dowiedziałam, że jestem  w ciąży byłam w pracy poza granicami pierwsza myśl przerażenie, co ja teraz zrobię? Jestem już za stara a na dodatek przyjechałam tu zarobić a teraz ciąża nie poradzę sobie. Jednak na drugi dzień myślenie się zmieniło, przecież zawsze chciałam mieć dziecko a wróżka mi przepowiedziała przecież, że tak będzie i że to będzie córeczka i że wszystko będzie ok., Więc dam rade pozostaje się tylko cieszyć i zadbać o siebie. Też dużo mi dało wsparcie mojego partnera i jego radość. I przetrwaliśmy pobyt we Francji, pracowałam tam do 6 miesiąca dzięki pomocy koleżankom dawałam sobie radę. Najgorsza moja obawa była o podróż do domu, bo musicie wiedzieć, że to ja byłam tylko kierowcą i do przejechania miałam prawie 2000tys km. w grudniu. Udało się z dwoma przerwami na spokojną noc w hotelu. A potem już z górki tylko czekać cierpliwie do rozwiązania w domu. Bałam się okropnie porodu, bo wszystko już zapomniałam jak to było za pierwszym razem, co trzeba kupić, jakiego rozmiaru, z pomocą przyszedł mi Internet fora i koleżanki. Koleżanki, na właśnie nie powiem, że były szczęśliwe z tego powodu raczej pukały mi w głowę, co ja zrobiłam najlepszego w tym wieku ciąża, ale cóż to moja decyzja. 
Poród o czasie bez komplikacji z partnerem za rękę. I cała radość piękna córcia zdrowa w 100% i bardzo spokojna jak aniołek. Teraz tylko wszystko dobrze robić, poznać zachcianki dziecka, nie popełnić znowu błędu z młodości i karmić dziecko piersią. Prawie się udało do 3 miesiąca ściągałam pokarm potem już nie było. Ale córcia jak na razie jest zdrowa i mam nadzieje, że to trochę jej pomogło. Teraz dostrzegam różnice macierzyństwa i całej radości z tego a z pierwszej wiele nie pamiętam i raczej nie przykładałam się teraz jest inaczej. Spokojniej z większym opanowaniem i radością z tego, co mnie spotkało. 
Jeszcze wiele rzeczy przede mną ale wiem że mogę liczyć na mojego partnera który zawsze jest zemną i jest cudownym ojcem każdej kobiecie takiego ojca dla ich dziecka życzę.
Więc drogie panie po 40 ciąża odmładza i daje dużo więcej satysfakcji niż jak się jest bardzo młodą polecam.

3/21/2013

Moje robótki....





Tutaj będą zdjęcia moich robótek które uczę się i próbki tego będe Wam tutaj prezentować.
Te zdjęcia to wience i krzyże na 1 listopada które były zrobione z mchu i świerku do tego susz naturalny i sztuczne kwiaty.

Wróżki i takie tam....

Wróżki tak, dobrze czytacie. Nie wiedziałam jak sobie poradzić i gdzie szukać odpowiedzi na temat swojego dalszego życia i tak się zaczęło szukanie wróżek które to miały mi powiedzieć czy jeszcze będę szczęśliwa, czy znajdę kochającego męża, czy w końcu skończę klepać biedę. No i cóż się okazało odwiedziłam kilka wróżek w Bydgoszczy jedną w Toruniu i co mogę powiedzieć to na przełomie kilku lat spełniło się to co one mówiły. Dzięki szukaniu wiadomości na internecie o wróżkach poznałam wspaniałych ludzi a z paroma utrzymuje bliższe kontakty inaczej mówiąc za przyjaźniłyśmy się. Na pewno jesteście ciekawi opinii o każdej z wróżek które sama odwiedziłam, zresztą udzielam się na jakiś forach na ten temat i do dziś przychodzą zapytania o wróżki z Bydgoszczy którą polecam.
Nie wymienię Wam wszystkich bo nie pamiętam ich imion ani dokładnych kontaktów.
Zacznijmy od pani X na nowym Fordonie okolice rynku na Fordonie była to starsza pani około 60 kładła karty tarota ale tak szczerze to nie pamiętam co ona mi mówiła więc nie bende ściemniać ale pamientam że nie byłam zadowolona. Kolejną panią X była również pani na Fordonie osiedle tatrzańskie przyjmowała w piwnicy miała pełno jakiś posążków budy innych bóstw. Z wykształcenia była pielęgniarką co do kart to był tarot ale jakis inny niż ten który ja znam. Co do jej wróżby to pamientam że były same superlatywy bende bogata bardzo bogata i poznam faceta bardzo bogatego co ma dom za granicą i w nim mieszka jego matka i on - totalna bzdura, mówiła tez o studiach nic co ona mówiła nie spełniło się i chyba dobrze.
Kolejna wróżka to Alicja z Chodkiewicza wtedy nie była jeszcze taka znana jak obecnie jest teraz. Ale czy warto do niej iść ja mówię że nie ale to moja opinia. Czy coś się spełniło tak że wyjadę zagranice do pracy reszta to chyba nie dotyczyło mnie a wyjazd udało się jej zgadnąć choć nie zupełnie bo ona twierdziła że do Ameryki a ja wyjechałam do Francji. Kolejna pani X to była numerolożka spotkałam się z nią w wynajętym mieszkaniu na bartodziejach. To co mówiła o mnie to samo mogłam wyczytać w internecie lub książkach o numerologii, tez było szkoda czasu  i pieniędzy. No ale cóż ludzie na forach róże rzeczy piszą i różne tez polecają. a my sami decydujemy czy z tego skorzystamy. Nina z Bydgoszczy przyjmuje w bloku swoim mieszkanku na ul. Bocianowo, cudowna ciepła kobieta robi dobre wrażenie, wróży z kart zwykłych. Co do niej to powiem Wam że spełniło się sporo chodź nie w tym czasie co ona mówiła. Przepowiedziała śmierć mojej mamy i babci, dziecko które urodziłam, mężczyznę którego poznałam na portalu randkowym z Niemiec i mój wyjazd do niego. Przepowiedziała tez mojego obecnego partnera wyjazd zagranice i parę takich drobiazgów. Więc co do Niny to śmiało można podejść jak ktoś chce i nie zależy mu na czasie spełnienia tej wróżby. Kolejną kobietą wróżką była jakaś pani z którą był przeprowadzony wywiad w chyba Expresie lub pomorskiej gazecie dostałam kontakt umówiłam się przyjmowała w bloku kapuściskach  i  cóż nie powiem żebym była zadowolona żałuje  że tam poszłam i nawet nie chce mi się opisywać co ona tam za bzdury mówiła, bo to co o niej wypisywała gazeta niemiało się nic do tego co sobą reprezentowała na tej wizycie. Toruń to tez kobieta z polecenia ja ją delikatnie określę szalona kobieta a ja druga że dałam się namówić na ta wizytę i jeszcze namówiłam swojego przyjaciela boże jaki on był przestraszony tym co usłyszał. Ale jest na końcu jeszcze jedna kobieta do której dostałam numer od dobrego znajomego a ten o swojego znajomego i on był zadowolony wienc stwierdziłam ostatni raz idę. I cóż pani Ewa wtedy przyjmowała na osiedlu leśnym, mieszkanie ani wygląd pani Ewy nie był najlepszy ale tu chodziło o przepowiednie. Wiem że w tedy była wizyta dość droga jak dla mnie bo około 100 zł ale dogadałam się z panią że zrobi część wróżby i mam przygotować sobie 5 pytań i na nie od powie. Zapytałam o swojego partnera który wtedy był tylko kumplem poznanym na saksach we Francji, zapytałam o śmierć mamy, wyjazd ponowny do Francji, No i dostałam odpowiedź wszystko się spełniło wyjechałam do Francji w tym czasie mama zmarła, co ona wszystko przewidziała zaszłam w ciąże z czego się wtedy śmiałam, zostałam z Jackiem z tym kumplem. Wszystko się spełniło i co nie tak dawno znowu poszłam do pani Ewy a miałam już nie iść i oby to co teraz powiedziała się spełniło. Pamiętam że zanim poszłam do pani Ewy byłam tak zdesperowana że miałam jechać do Pani Jadwigi 80 letniej staruszki która przyjmowała w Częstochowie jako jasnowidz bo to co oniej czytałam to było super ale nie odważyłam się może i dobrze tego już się nie dowiem. Tak pokrótce wyglądały moje spotkanie z wróżkami i takimi zwykłymi kobietami.                          

3/20/2013

Moja córcia

To właśnie moja 11 miesięczna córcia Sandrusia.

No to zaczynamy Pierwszy post.

To mój pierwszy blog jestem zielona ale na pewno się nauczę i będę tak jak inne kobietki blogować. Nie najlepiej zaczęłam pierwsze dni na blogu bo wczoraj to jest 19.03.2013 znalazłam się na izbie przyjęć jak to pan doktor powiedział mamusia zapomniała że ma 40 lat i organizm nie wytrzymał nocnych wstawań do dzieciątka, bycie na każde zawołanie córeczki i wszystko dla dziecka nic dla siebie i efekt murowany odwodnienie, anemia ogólne zmęczenie. Wien zaczynam z małym poślizgiem.

Powinnam więcej napisać o sobie ( bliscy znajomi mówili napisz książkę bo to warto opisać, więc opiszę to tutaj). Szybko wyszłam za mąż i też szybko to zakończyłam z opłakanymi skutkami dla mnie, ale to kilku miesięczne małżeństwo wiele mnie nauczyło:
- nie bierz ślubu z mężczyzną wybranym przez rodziców
- posłuchaj co inni mówią o wybranku
 - nie pozwól sobą pomiatać i nie dawaj się krzywdzić
- pieniądze to nie wszystko
- dziecko dasz rade wychować bez męża.
To takie dobre rady dla czytających. W międzyczasie wychowałam syna, skończyłam liceum, przeżyłam parę drobnych miłostek, popracowałam sobie, pozwiedzałam sobie trochę świata.. To tak w szybkim wskrucie, oczywiście rozwinę parę wątków. Mam nadzieje że będzie się fajnie czytało.